Cieszę się, że czytacie moje zapiski. Postanowiłem napisać, chociaż aktualnie jest mi bardzo źle.
Moja matka dosłownie kilka godzin temu, dowiedziała się kim jestem. Zrobiła to czytając moje wiadomości, jak domyślacie się, bez mojej wiedzy. Twierdzi, że jestem błędem życiowym. Nie jest w stanie mnie zaakceptować. Powiedziała, że tego tak nie zostawi.
Jest mi smutno, bardzo źle. Zwłaszcza, że ostatnio miewam depresję. Niska samoocena, sprawy sercowe i jeszcze to. Czuje, że schodzę na dno. Nie wiem czy dam radę, znów wypłynąć na powierzchnię. Jak można nie akceptować swojego syna? Co ja mam robić?