Czas pokazał kim jestem.

Brakuje mi osoby której mógłbym wszystko opowiedzieć, ale boje się odrzucenia. Właśnie dlatego założyłem ten blog. Wszystko co tutaj piszę jest prawdziwe, a czytając treść bloga, poznajesz moją historię.

To wy mnie wspieracie!

środa, 4 września 2013

Idź się lecz, chłopaku!

Moi rodzice doskonale wiedzą już kim jestem według mnie, ale oni ciągle sądzą, że jest inaczej. Dowiedziałem się, że pewnego dnia poszli do psychologa porozmawiać o mnie. Oczywiście w tajemnicy przede mną. Nie wiem, po co, nie wiem co im powiedział. Wiem tylko, że bardzo chcą żebym poszedł do psychologa porozmawiać o mojej orientacji. Tylko po co? Czy ma to jakiś sens. Czy naprawdę nie mogę być sobą? Moja mama mówiła mi, że sam psycholog namawiał ją do tego, żebym tam się zjawił. Tylko, że ja tego naprawdę nie potrzebuję. Odbieram to tak, jak by moi rodzice za wszelką cenę chcieli postawić na swoim.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rodzice się dowiadują

Cieszę się, że czytacie moje zapiski. Postanowiłem napisać, chociaż aktualnie jest mi bardzo źle.
Moja matka dosłownie kilka godzin temu, dowiedziała się kim jestem. Zrobiła to czytając moje wiadomości, jak domyślacie się, bez mojej wiedzy. Twierdzi, że jestem błędem życiowym. Nie jest w stanie mnie zaakceptować. Powiedziała, że tego tak nie zostawi.
Jest mi smutno, bardzo źle. Zwłaszcza, że ostatnio miewam depresję. Niska samoocena, sprawy sercowe i jeszcze to. Czuje, że schodzę na dno. Nie wiem czy dam radę, znów wypłynąć na powierzchnię. Jak można nie akceptować swojego syna? Co ja mam robić?

poniedziałek, 20 maja 2013

Wracam?

Siedzę w autobusie i piszę ten post na rozładowującej się baterii. Pewnie zastanawiacie się jak wygląda moje życie. Życie nastoletniego geja. Na blogu wieje pustkami, więc postanowiłem coś o tym napisać. Nigdy nikomu znajomemu nie powiedziałem kim jestem. No cóż. Ostatnio na każdym kroku odczuwam homofobię , dlatego nie mam chęci do rozpowiadania kim ojestem. Chłopaka też nie mam. Codziennie myślę o swojej przyszłości. Jak to będzie wyglądać. Z kim ją spędzę.
Zauważyłem też ostatnio, że palę za sobą mosty. Odłączam się od z którymi nie chcę mieć nic do czynienia. Cieszę się, że się zmieniam, bo zmieniam się na lepsze. Podchodzę do wszystkiego z dystansem. Jestem szczęśliwy. Wiem, że od kilku postów piszę wciąż o tym samym. Nie martwcie się, bo chyba wiem o czym będzie następny wpis i zapowiada się ciekawie. Oczywiście, jeśli ktoś jeszcze tego bloga czyta.

sobota, 2 marca 2013

Kogo szukam?

Dojrzewanie. Zdecydowanie, nie lubię tego okresu w moim życiu. Wiecie dlaczego? Dlatego, że potrzebuję obok siebie mężczyzny. Czułego, opiekuńczego, troskliwego. Leżę na łóżku i chcę, żeby on był obok mnie. Tak po prostu.
Nie wiem czy wam opisywałem i nie wiem czy chcecie to wiedzieć, mimo wszystko postanowiłem znów wykorzystać blog, do poskładania myśli. Jak wiecie nigdy nie miałem chłopaka. Może to głupie, ale przez to nie wiem czym jest prawdziwa miłość. Raczej szybko się nie dowiem, bo chociaż byłem bardzo blisko kilku spotkań, zawsze tchórzyłem. I chociaż w życiu potrafię zrobić dużo różnych głupich rzeczy, to tego nie potrafię. Jestem raczej kiepski w poznawaniu nowych ludzi i w tym problem. Dlatego też chcę chłopaka starszego ode mnie. Mądrzejszego, dojrzalszego. Chłopaka który zna życie. Takiego który by się mną zaopiekował. Jestem dużo wrażliwszy od rówieśników, chociaż nie zawsze to okazuję na zewnątrz. Szukam osoby która do szczęścia potrzebuje mnie, a nie tego co mogę mu dać. Chyba tym zdaniem, zupełnie przez przypadek, podsumowałem wszystko. Zresztą, jeśli ktoś z was oglądał film pt. Shelter, który polecam, to wie o co chodzi.

wtorek, 26 lutego 2013

Miłość sama przyjdzie?

Siedzę sobie w łóżku i przeglądam miliony wiadomości które ludzie do mnie wysyłają. Głównie jak można się domyśleć chodzi o chłopców. Poznałem fantastycznego chłopaka, jednak ja potrzebuję kogoś kto będzie blisko. Z łatwością wpadłbym pod samochód, to do mnie podobne, a chłopak mieszkający ponad 300 km od ciebie nie jest w stanie nic zrobić. Może tylko napisać. Jego słodkie słowa już nie nasycą mnie. On wydaje się być idealny, ale jest za daleko. Potrzebuję chłopaka nie tylko psychicznie, ale też fizycznie.
No i jak wspomniałem przeglądam, wciąż zapełnianą skrzynkę. Dostałem już propozycje pracy, propozycję na seks, spotkanie i jeszcze trochę innych mniej istotnych rzeczy. Ludzie nie za bardzo potrafią przeczytać, że chodzi mi o zwykły związek. Są też zwykli chłopacy mieszkający blisko, lecz tych jest równie dużo. Chcą się spotkać, ale szczerze to trochę się wstydzę.
Nie wiem też jak podejść do takiego spotkania. Mam wrażenie, że trochę robię wszystko na siłę. Ale ja naprawdę kogoś potrzebuję i nie za bardzo jestem cierpliwy, co za tym idzie nie mogę czekać, aż miłość przyjdzie sama do mnie.



sobota, 23 lutego 2013

Wasze wsparcie!

Jesteście cudowni. Ostatnio niemal codziennie dostaję przynajmniej jedną wiadomość o tym, że czytacie mojego bloga, że jestem wyjątkowy (zresztą ciekawe fragmenty możecie zauważyć na samym dole mojego bloga) Nawet nie wiecie, jak bardzo to pomaga! Dziękuję!
To, że wy wiecie i jesteście ze mną na dobre i złe, na razie mi wystarcza. Uznałem, że nie muszę chwalić się tym kim jestem, moim znajomym. Nie dlatego że nadal boję się odrzucenia. Uświadomiłem sobie, że to nie jest powód do chwalenia się. Powiem im w odpowiednim czasie. Nadal jednak został mi lęk, przed tym że wszystkich stracę. Doskonale wiem, że nie wszyscy to zaakceptują.
Chociaż kieruje się prawie od zawsze zasadą: co mnie nie zabije, to wzmocni. Wierzę, że różne przeciwności losu tworzą mnie lepszym. Dlatego też, czasami kiedy jest mi źle, cieszę się z tego powodu. Chociaż jest mi źle to wierzę, że to pozytywnie odbije się na mojej przyszłości.  Czy tak samo mam traktować to że osoby które kocham, odwrócą się ode mnie? A może zrozumieją?

czwartek, 21 lutego 2013

Wszystko zaczyna się układać!

Gdybym nie założył tego bloga, nie przeżyłbym tej wyjątkowej nocy. Jest już 03:12 a ja wciąż nie śpię! To szalone, ponieważ kocham spać. Dopiero przed chwilą skończyłem rozmawiać z chłopakiem, którego chciałbym przytulić, którego w pewien sposób pokochałem, chociaż go nigdy nie widziałem. To niesamowite przeżycie poznać kogoś kto namieszał ci w głowie przez te kilkadziesiąt, a może i kilkaset linijek rozmowy. Kogoś kto wydaje się być idealny. To niesamowite, że mimo kilometrów które nas dzielą, jesteśmy w stanie przekazywać uczucia. Przez słowa. I w końcu, to niesamowite, że właśnie ten chłopak potrafi odpowiedzieć na pytanie, na które nie znam odpowiedzi. Czyli kim jestem? A jak okazuje się, jestem cudownym chłopakiem z prześlicznym uśmiechem, oczami i fajnym charakterem. Jestem szczęśliwy, chociaż wiem, że jeśli chciałbym z nim być, lub chociaż spotkać się, czeka mnie długa droga. Co z moimi rodzicami? Czy pozwolili by mi wyprowadzić się z rodzinnego domu w wieku 16 lat? Czy szkoła z internatem była by rozwiązaniem? A może nigdy nie będzie mi dane się z nim zobaczyć?