No i jak wspomniałem przeglądam, wciąż zapełnianą skrzynkę. Dostałem już propozycje pracy, propozycję na seks, spotkanie i jeszcze trochę innych mniej istotnych rzeczy. Ludzie nie za bardzo potrafią przeczytać, że chodzi mi o zwykły związek. Są też zwykli chłopacy mieszkający blisko, lecz tych jest równie dużo. Chcą się spotkać, ale szczerze to trochę się wstydzę.
Nie wiem też jak podejść do takiego spotkania. Mam wrażenie, że trochę robię wszystko na siłę. Ale ja naprawdę kogoś potrzebuję i nie za bardzo jestem cierpliwy, co za tym idzie nie mogę czekać, aż miłość przyjdzie sama do mnie.

To nie jest tak, że związki na odległość się nie sprawdzają. Zawsze pozostają telefony, autobusy, pociągi - wystarczy odrobina dobrej woli. Trzymam za Was kciuki, nie skreślaj kogoś tylko i wyłącznie dlatego, że mieszkacie od siebie daleko, tym bardziej, że jak piszesz - wydaje się być idealny.
OdpowiedzUsuńNo nie sprawdzają się a 300 km to szmat drogi, także to co wydaje się być idealne w znajomości internetowej wcale nie musi być takie na prawdę w realnej znajomości(choć myślę, że warto to sprawdzić ;D).
OdpowiedzUsuńCo do samego portalu, to nie powinieneś decydować się na nic zbyt pochopnie, jest tam też spore grono osób, które chcą wykorzystać to, że trafia się ktoś młody, wrażliwy, niezbyt zorientowany w panujących tam zasadach... Takie propozycje spotkań w pierwszej wiadomości też raczej powinny wzbudzać podejrzenia, myślę że warto na początku trochę popisać, nieco poznać tego kogoś a następnie zweryfikować to w rzeczywistości.