Brakuje mi osoby której mógłbym wszystko opowiedzieć, ale boje się odrzucenia. Właśnie dlatego założyłem ten blog. Wszystko co tutaj piszę jest prawdziwe, a czytając treść bloga, poznajesz moją historię.

To wy mnie wspieracie!

wtorek, 26 lutego 2013

Miłość sama przyjdzie?

Siedzę sobie w łóżku i przeglądam miliony wiadomości które ludzie do mnie wysyłają. Głównie jak można się domyśleć chodzi o chłopców. Poznałem fantastycznego chłopaka, jednak ja potrzebuję kogoś kto będzie blisko. Z łatwością wpadłbym pod samochód, to do mnie podobne, a chłopak mieszkający ponad 300 km od ciebie nie jest w stanie nic zrobić. Może tylko napisać. Jego słodkie słowa już nie nasycą mnie. On wydaje się być idealny, ale jest za daleko. Potrzebuję chłopaka nie tylko psychicznie, ale też fizycznie.
No i jak wspomniałem przeglądam, wciąż zapełnianą skrzynkę. Dostałem już propozycje pracy, propozycję na seks, spotkanie i jeszcze trochę innych mniej istotnych rzeczy. Ludzie nie za bardzo potrafią przeczytać, że chodzi mi o zwykły związek. Są też zwykli chłopacy mieszkający blisko, lecz tych jest równie dużo. Chcą się spotkać, ale szczerze to trochę się wstydzę.
Nie wiem też jak podejść do takiego spotkania. Mam wrażenie, że trochę robię wszystko na siłę. Ale ja naprawdę kogoś potrzebuję i nie za bardzo jestem cierpliwy, co za tym idzie nie mogę czekać, aż miłość przyjdzie sama do mnie.



sobota, 23 lutego 2013

Wasze wsparcie!

Jesteście cudowni. Ostatnio niemal codziennie dostaję przynajmniej jedną wiadomość o tym, że czytacie mojego bloga, że jestem wyjątkowy (zresztą ciekawe fragmenty możecie zauważyć na samym dole mojego bloga) Nawet nie wiecie, jak bardzo to pomaga! Dziękuję!
To, że wy wiecie i jesteście ze mną na dobre i złe, na razie mi wystarcza. Uznałem, że nie muszę chwalić się tym kim jestem, moim znajomym. Nie dlatego że nadal boję się odrzucenia. Uświadomiłem sobie, że to nie jest powód do chwalenia się. Powiem im w odpowiednim czasie. Nadal jednak został mi lęk, przed tym że wszystkich stracę. Doskonale wiem, że nie wszyscy to zaakceptują.
Chociaż kieruje się prawie od zawsze zasadą: co mnie nie zabije, to wzmocni. Wierzę, że różne przeciwności losu tworzą mnie lepszym. Dlatego też, czasami kiedy jest mi źle, cieszę się z tego powodu. Chociaż jest mi źle to wierzę, że to pozytywnie odbije się na mojej przyszłości.  Czy tak samo mam traktować to że osoby które kocham, odwrócą się ode mnie? A może zrozumieją?

czwartek, 21 lutego 2013

Wszystko zaczyna się układać!

Gdybym nie założył tego bloga, nie przeżyłbym tej wyjątkowej nocy. Jest już 03:12 a ja wciąż nie śpię! To szalone, ponieważ kocham spać. Dopiero przed chwilą skończyłem rozmawiać z chłopakiem, którego chciałbym przytulić, którego w pewien sposób pokochałem, chociaż go nigdy nie widziałem. To niesamowite przeżycie poznać kogoś kto namieszał ci w głowie przez te kilkadziesiąt, a może i kilkaset linijek rozmowy. Kogoś kto wydaje się być idealny. To niesamowite, że mimo kilometrów które nas dzielą, jesteśmy w stanie przekazywać uczucia. Przez słowa. I w końcu, to niesamowite, że właśnie ten chłopak potrafi odpowiedzieć na pytanie, na które nie znam odpowiedzi. Czyli kim jestem? A jak okazuje się, jestem cudownym chłopakiem z prześlicznym uśmiechem, oczami i fajnym charakterem. Jestem szczęśliwy, chociaż wiem, że jeśli chciałbym z nim być, lub chociaż spotkać się, czeka mnie długa droga. Co z moimi rodzicami? Czy pozwolili by mi wyprowadzić się z rodzinnego domu w wieku 16 lat? Czy szkoła z internatem była by rozwiązaniem? A może nigdy nie będzie mi dane się z nim zobaczyć?

Przyjaciele

W najgorszych chwilach, gdy świat odwrócił się,
oni najwierniej wspierali zawsze mnie.

Oczywiście chodzi o moich przyjaciół. Zdałem sobie sprawę, że przez moje problemy, ostatnio bardzo ich zaniedbałem. To tłumaczy dlaczego nie mieli dla mnie czasu, kiedy ich potrzebowałem. Oni wcale się ode mnie nie odwrócili. To moja wina, bo nie byłem z nimi do końca szczery. Zresztą nadal nie jestem. Boje się kiedy przeglądają mój telefon. Mam tam różne maile i rozmowy, które mówią wszystko. Nie chcę żeby ktoś o wszystkim dowiedział się przez przypadek. Chcę im to móc powiedzieć. Postanowiłem, że postaram się do tego przyznać, kiedy już znajdę chłopaka. Wcześniej, nie. To smutne, że muszę ich oszukiwać, tylko dlatego, że nie chcę ich wszystkich po kolei stracić. Z drugiej strony, wszystko traktuję strasznie poważnie, jak by po tym co powiem miał nastąpić koniec świata. Przecież nie jestem jedynym gejem na świecie.

Zastanawiam się, czy nie nudzi was już takie rozżalanie się nad sobą, co ostatnio często tu na blogu robię? ;)

poniedziałek, 18 lutego 2013

Jest ktoś kto rozumie!

Został ostatni tydzień ferii i jeszcze nikt z moich przyjaciół nie wrócił. Postanowiłem, że jednak nie będę marnował czasu przed komputerem i trochę się ruszę. Pojechałem z koleżankami do galerii handlowej. Było naprawdę fajnie. W połowie jedna wróciła do domu, a jedna została ze mną. Nigdy z nią nigdzie nie bywałem. Widzieliśmy się tylko w szkole. Z początku obgadywaliśmy ludzi z naszej kasy, bo skoro chodziłem z nią do klasy, to był to temat na który mogliśmy razem porozmawiać. Okazało się później, że jednak można z nią porozmawiać na poważne tematy. Ta poważna rozmowa była dziwnym trafem o homoseksualizmie. Okazało się, że moja koleżanka jest osobą bardzo tolerancyjną. Lubi gejów, wspominała nawet o tym, że chciałaby mieć syna geja. Czy to jednak nie przesada? Później powiedziała coś co zostało mi bardzo dobrze w pamięci. Powiedziała, że: fajnie by było gdybym był gejem. Oczywiście nie miała pojęcia, że kiedy mówiła o gejach mówiła o mnie. Chciałem już jej powiedzieć, kim jestem. W ostatniej chwili, po prostu przegryzłem wargę i nic nie powiedziałem. Czy żałuję? Nie. Pomyślałem że potrzebuję jeszcze trochę czasu żeby zebrać myśli, ale kiedy będę kiedyś chciał komuś o tym powiedzieć, to właśnie ta dziewczyna będzie dobrą osobą. Nie odwróci się ode mnie i przede wszystkim zrozumie.

Chciałbym wam też podziękować za wszystkie komentarze i za to, że obserwujecie tego bloga. Im więcej osób go czyta i pisze komentarze, tym czuje że mam większe wsparcie, bo jak wiecie jesteście jedynymi osobami które wiedzą kim jestem. Poza tym pojawiły się pytania czy wszystko co piszę jest autentyczne. Tak. Ten blog to mój pamiętnik, jak i zbiór wszelkich refleksji.

piątek, 15 lutego 2013

Jak to jest?

Byłem dziś w centrum handlowym, sam bo wszyscy na ferie wyjechali. Odkąd zacząłem pisać tego bloga, zacząłem częściej myśleć o tym kim jestem. Tak jakby zacząłem sobie uświadamiać, że naprawdę jestem gejem. Myślę że założenie tego bloga było dobrym pomysłem i jest sposobem na złożenie wielu myśli w jedną całość. Ale wracając do spaceru w centrum handlowym. Przechodzę sobie przez alejki zakupowe i nagle widzę chłopaka. Wygląda naprawdę całkiem sympatycznie. Podoba mi się on, chciałbym wiedzieć czy podobam mu się i przede wszystkim - czy jest gejem. To chyba najtrudniejsze zadanie. Myślę o nim, ale wstydzę się uśmiechnąć. Boje się jego reakcji.
Spotkałem też parę gejów, mieli jakoś po 25 lat. Trzymali się za ręce, razem wchodzili do szatni i uśmiechali się do siebie. Musieli być naprawdę szczęśliwi. Ja też tak chcę! Chciałbym przynajmniej poznać takiego chłopaka. Z takim kolegą czuł bym się raźniej i przede wszystkim nie miałbym czego się wstydzić. Brakuje mi takiej osoby.

czwartek, 14 lutego 2013

Jak mam kogoś znaleźć?

Muszę być naprawdę zdesperowany dodając ogłoszenie na stronie gejowskiej. Ale jak mam inaczej sobie kogoś znaleźć, skoro jak już wspomniałem wstydzę się, jestem nieśmiały i nie pewny? Bardzo chciałbym kogoś mieć, ostatnio czuje się coraz bardziej samotny. Idę na spacer i wyobrażam sobie nieco starszego chłopaka obok mnie. A po chwili uświadamiam sobie , jak bardzo jest mi źle. Wracając do ogłoszenia. Tak, znalazło się kilku chłopaków. Z jednym trochę pisałem, ale raczej nic z tego nie będzie. Drugi przedstawił się, ja odpisałem ale z jego strony aktualnie cicho. Trzeciemu chłopakowi chodziło tylko o seks. Jednym słowem odpada. Kolejny się nie odzywa. A! No i dostałem maila, ale aktualnie również bez odpowiedzi. Zastanawiam się czy w ogóle miałbym na tyle odwagi, żeby się umówić jeśli ktoś byłby chętny. Chciałbym mieć jakiegoś przystojnego, starszego chłopaka obok mnie. Dlaczego starszego? Myśle, że byłby bardziej odpowiedzialny i mógłby się mną zaopiekować. Takiego właśnie chce chłopaka. Wyrozumiałego, wrażliwego i opiekuńczego. Znajdę kiedyś kogoś takiego?

czwartek, 7 lutego 2013

Kim jestem?

Nie wiem od czego zacząć. Jestem wrażliwym 16-latkiem który boi się odrzucenia. Moi koledzy nie wiedzą że jestem gejem. Sądze, że nikt by mnie o to nie podejrzewał. Nie mam z kim o tym porozmawiać, a to dlatego, że boję się reakcji rodziców, przyjaciół, znajomych. Nie chcę się ujawniać. Boję się, że mogę stracić przyjaciół. Wiem, że nie każdy zaakceptuje to kim jestem.
Nie zawsze tak było. Kilka lat temu jeszcze marzyłem o stworzeniu normalnej rodziny. Do nie dawna miałem dziewczynę. Dziwnie wtedy patrzałem na homoseksualistów. Nie rozumiałem ich. Nie wiem co mogło się stać, że to się zmieniło. Teraz chciałbym znaleźć chłopaka, który mnie zrozumie. Będzie tak samo wrażliwy, a jednak będzie potrafił pokierować naszym związkiem. Nie będzie mi łatwo z pierwszym partnerem, bo nigdy nie miałem chłopaka, przez co na pewno będe dość nieśmiały.
Mam łzy w oczach pisząc ten post i nie wiem co robić. Na dziś to koniec, co będzie jutro?